wtorek, 26 sierpnia 2014

Rzeczy które kocham

Cześć kochani!
Niestety znowu nie było mnie tak długo ponieważ ZNOWU miałam niespodziewany wyjazd i niezbyt miałam dostęp do bloga:(
Wracając do tematu.Dzisiaj przychodzę do was z rzeczami, które kocham. Nie wiem po co wam to piszę bo już możecie zobaczyć temat posta,ale nie ważne.
Pierwszą rzeczą jaką kocham jest Londyn

Nie wiem dlaczego, ale po prostu kocham to miasto. 
Następnie jest czekolada



















Wszystko co czekoladowe jest moje ukochane. Ostatnio mam taką fazę na czekoladę, że aż ahhh...



Internet
















Przyznaję się. Jestem uzależniona.


Telefon


Kolejne uzależnienie.


Muzyka

Tylko i wyłącznie słuchać. Ja nie śpiewam ani nie gram na żadnym instrumencie. Mogło by to zagrażać życiu całej ludzkości.
Oczywiście One Direction, 5Seconds Of Summer i Demi Lovato. ostatnio także nie może żyć bez Eda Sheerana



































Przyjaciele

 Rysowanie

To chyba wszystkie rzeczy, które kocham:) 
Mam wielką nadzieję, że was nie zanudziłam. Zachęcam do komentowania i do zobaczenia w następnym poście:)

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

TAG: 15 dziwnych pytań

Cześć kochani!
Na wstępie chciała bym was bardzo przeprosić za tak długą nieobecność ale wyjechałam w dość niespodziewaną podróż i tak to wyszło.

Przejdźmy do pytań!

1. Czy masz jakieś przezwisko , którego używa tylko twoja rodzina?
 Nie nie mam.
2. Czy masz jakieś dziwne nawyki ?
Często się powtarzam.
3. Czy masz jakieś dziwne fobie ?
Panicznie boję się robaków, pająków.







 4. Jaką piosenkę uwielbiasz i śpiewasz potajemnie , kiedy jesteś sama ?
Ariana Grande- Break Free ft. Zedd


5. Co Cię najbardziej irytuję ?
Gdy ktoś mnie obgaduje centralnie za moimi plecami i myśli, że tego nie słyszę. Irytuje mnie także ocenianie kogoś po wyglądzie.



6. Czy masz jakieś nerwowe nawyki ?
Przygryzam wargę gdy się denerwuję.

 7. Po której stronie łóżka śpisz ?
Śpię na samym środku
 8. Jaki był twój pierwszy pluszak i jak się nazywał ?
Nie pamiętam.
 9. Jaki napój zazwyczaj zamawiasz w Starbucks ?
Frappucino truskawkowe lub karmelowe
10.Jaką urodową zasadę wyznajesz , a się do niej nie stosujesz ?
Do każdej mojej zasady się stosuje.
 11.W którą stronę odwracasz twarz w trakcie prysznica ?
Sądzę, że w prawą ale nie jestem pewna, na ogół nie zwracam an to uwagi.
 12.Masz jakieś dziwne zdolności fizyczne ?
Myśle, że nie mam takich zdolności.
13.Jakie niezdrowe jedzenie uwielbiasz i mimo wszystko je jesz ?
Nie wiem, może cukierki?
 14.Czy masz jakieś swoje ulubione powiedzenie/wyrażenie , które wziąć powtarzasz ?
Nie wiem czy powtarzam je tak często, ale moi znajomi mówią, że to strasznie dziwne i nie ma czegoś takiego. Ja używam wyrażenia "mniej więcej".
 15.W czym śpisz ?
W za dużej męskiej koszulce i majtkach albo spodenkach




Dziękuję za uwagę i zachęcam do komentowania:)

piątek, 8 sierpnia 2014

TAG: Common White Girl

1. Ulubiony napój z Starbucks'a?
Myślę, że Frappucino truskawkowe.
2. Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie się rano?
Razem z ubraniem, makijażem, umyciem, zjedzeniem śniadania to około godziny dwadzieścia.
3. Ile "samojebek" robisz sobie dziennie?
Tylko czasami, ale gdy już robię selfie to napstrykam ich tyle że potem nie mam siły ich wszystkich usuwać.
4. Czy nosisz tę samą rzecz po kilka razy?
Zależy. Jeżeli np w bluzce chodziłam jednego dnia około godziny to spokojnie mogę ją założyć następnego dnia, ale jeżeli chodziłam w niej cały dzień to od razu idzie do prania.
5. Instagram, tweeter czy tumblr?
Na ogół używam tylko tweeter'a i instagrama. Mam też Tumblr'a ale bardzo rzadko coś na niego wstawiam.
6. Kto jest Twoim ulubionym youtuberem?
Sądzę, że Walkiria.
7. Czy jesteś shopoholiczką?
Zdecydowanie tak.
8. Oddajesz ciuchy, których nie nosisz?
Tak .
9. Robisz zdjęcia swojemu jedzeniu?
Nie zawsze, ale często.
10. Czy nosisz makijaż codziennie?
Tak. Jestem już tak uzależniona, że nawet jak wynoszę śmieci to muszę mieć przynajmniej tusz na rzęsach.
11. Jakie masz oceny w szkole lub jakie miałaś?
Miałam średnią 3.9
12. Czy zawsze wyglądasz wyjściowo?
Nie. Na ogół gdy siedzę w domu to wyglądam jak niechluj.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Wycieczka

Cześć wszystkim!
Dzisiaj przychodzę do was z moim cudownym wspomnieniem, a mianowicie z wycieczką do Londynu. Odbyła się ona w maju 2013 roku. piszę posta na ten temat dopiero teraz ponieważ
a) w tedy jeszcze nie przyszło mi na myśl, żeby założyć bloga
b) przeglądałam pliki i foldery w komputerze i natrafiłam na zdjęcia

Niestety do tej wielkiej metropolii jechałam autobusem:(
Uwierzcie mi ponad 20 godzin to męczarni. Każdy był zmęczony, chciał po prostu iść do domu, który mu przydzielą, zjeść, wziąć prysznic i iść spać. Niestety trafiła nam sie bardzo energiczna starsza przewodniczka i o odpoczywaniu nie było mowy:(
Po jeździe autobusem i przeprawie promem nareszcie dotarliśmy do celu naszej podróży czyli Londynu.




                                                                                                                                                                  

  
Po całym zwiedzaniu zostaliśmy przydzieleni do rodzin brytyjskich. Ja z moimi koleżankami Magdą, Olą i Wiktorią trafiłyśmy do rodziny hinduskiej. Nie zrozumcie mnie źle ja kocham inne religie! Niestety musiałyśmy zmienić miejsce zamieszkania, ponieważ przestraszyłyśmy się. naszą "mamą" była kobieta w 9 miesiącu ciąży, która centralnie nam powiedziała, że następnego dnia ma termin porodu. Wszystko było by fajnie gdyby nie to, że tylko ona i jej mąż umieli język angielski. Była tam także babcia i dziadek, ale oni mówili tylko po indyjsku.
Nie było to ich pierwsze dziecko. Mieli jeszcze małego syna, który był BARDZO kontaktowy i potrafił wejść do łazienki bez pukania. Drzwi nie były na zamek. Gdy my chciałyśmy odpocząć on nam zawsze wbijał do pokoju i było po odpoczynku. Ani "mama" ani "tata" nic z tym nie robili tylko zachęcali go jeszcze, żeby do nas przychodził.
Na dodatek było serio bardzo, ale to bardzo brudno. Pod łóżkiem i na meblach była chyba 4 centymetrowa warstwa kurzu.Na ścianach rozgniecione robaki a na materacach na łóżkach były folie uniemożliwiające wygodne spanie. było po prostu strasznie!
Nasza wychowawczyni nie przyjęła entuzjastycznie wieści o naszej "przeprowadzce". Wręcz zaczęła się na nas denerwować i mówić, że nie powinnyśmy narzekać.
No cóż.
Następną rodziną do której trafiłyśmy była pani (nie pamiętam nazwiska). Mieszkałyśmy w jednym domu z jej chłopakiem, synem, córką, chłopakiem córki, drugą córką i drugim synem i o dziwo nie było tam tłoku:)














w fabryce M&M's




Nie pamiętam gdzie było zrobione to zdjęcie








Typowa czerwona budka telefoniczna a w tle London Eye












Piękne widoki z London Eye












Pałac Buckingham








Nie mogłam się powstrzymać, przepraszam!
  Madame Tussauds










Kolejne zdjęcie London Eye








Zdjęcia wykonane przez moją przyjaciółkę Wiktorię
Mam nadzieję, że zbytnio was nie zanudziłam.
Zachęcam do komentowania:)

piątek, 1 sierpnia 2014

Nowa Pasja

Cześć Wam!:)
Chciałam wam powiedzieć o czymś co zaczęło się dopiero niedawno.
Już jakiś miesiąc temu zaczęłam interesować się końmi.






Wczoraj byłam na pierwszej lekcji jazdy. Na początku trochę się denerwowałam, ale później było coraz lepiej.











Moim pierwszym zadaniem było wyczyszczenie konia. Dokładnie klaczy o imieniu Florencja. Była strasznie brudna. Pełno piachu i nic więcej. Na całe szczęście nie musiałam czyścić kopyt bo byłam pierwszy raz:)Siodło też założył na Florencję mój nauczyciel.








Gdy już jakimś cudem wsiadłam na klacze zaczęła się prawdziwa nauka. po jakimś czasie już całkiem pewnie czułam się siedząc na koniu. Jednak potem zrobiło się trudniej i musiałam podnosić się na niej. Przygotowanie do kłusa było po prostu masakryczne. Dzisiaj ledwo chodzę. 




Jeździłam tylko 30 minut, ale nie wiem czy wytrzymałabym, jak na pierwszy raz, więcej.
Gdy zeszłam ze zwierzęcia czułam drżenie nóg. Ledwo ustałam na prostych nogach.


Po zdjęciu całego "umundurowania" podeszłam do Florencji i podziękowałam jej. Może to głupio brzmi, że mówiłam do konia. Stwierdzam, że koń rozumie wszystko, tak jak pies. Zdecydowanie bardzo mi się podobało i wiem, że to się nie skończy tak szybko:)










środa, 30 lipca 2014

Wakacje

Cześć wszystkim!
Chciała bym was bardzo serdecznie przeprosić za tak długą nie obecność, ale byłam na wakacjach w Olszynie u mojej cioci.Mimo, że to tylko 5 dni to i tak zdążyłam się opalić. Szkoda tylko, że opaliłam jedną stronę ciała. Druga nadal jest blada:(
Przyjechałam w czwartek. Jechałam trzy godziny autobusem i po prostu się topiłam, prażyłam, i umierałam na siedzeniu. Ludzi była masa, ale na szczęście po drodze zaczęli wysiadać. Autobus miał opóźnienie, dlatego w Olsztynie byłam na 12 .30. Ciocia z Ola (moją koleżanką) czekały na mnie cierpliwie na przystanku. Z Olą wcześniej spotkałam się raz. na wakacjach rok temu, gdy byłam z moimi rodzicami w Łebie. Ona przyjechała z ciocią i wujkiem do nas. Tylko na chyba 3 dni, ale i tak było fajnie.
Następnie pojechałyśmy do Carrefour'a, zrobiłyśmy zakupy i pojechałyśmy do domu. Zjedliśmy obiad po czym poszłyśmy na spacer.
Następnego dnia był dzień zakupowy. Biegałyśmy z ciocią po sklepach. Kupiłam sobie trochę rzeczy, ale najbardziej usatysfakcjonowana jestem z perfum ''That Moment'' One Direction oraz z płyty 5sos. Chyba nie muszę mówić dla czego.
Na zajutrz wybrałyśmy się zwiedzać Olsztyn. Muszę powiedzieć, że to piękne miasto. Trafiłyśmy akurat na jakiś festiwal. Ustałyśmy a chwilę na rynku głównym i słuchałyśmy jak jakiś starszy pan śpiewa ''Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki całoooooować chceeee'' Potem wróciłyśmy do zwiedzania. Wieczorem pojechaliśmy do Kosewa. Wsi znajdującej się kawałek od Mrągowa. Ola tam mieszka. Zatrzymaliśmy się u niej. Późniejszym wieczorem poszliśmy na krótki spacer. Potem wróciliśmy i poszliśmy spać.
Nastęnego dnia wybraliśmy się na spływ kajakowy i do rezerwatu dzikich zwierząt. byłam wykończona pod koniec dnia, ale warto było:)
Potem był już poniedziałek. Dzień powrotu do domu. Gdy pożegnaliśmy się z Olą i jej rodzicami ruszyliśmy do Olsztyna, żebyśmy mogli się spakować.
Połowę drogi przespałam. Obudziłam się dopiero przyd Ciechanowem. Było parę objazdów, ale wujek dał rade i oto zjawiłam się w domu przywitana przez mamę i tatę. Czułam zapach obiadu i już wiedziałam, że rodzice nieźle się postarali. Ciocia i wujek zostali na obiad. Po 2 godzinach pijechali do babci do Sierpca.
Na pewno długo będę wspominać te wakacje, zwłaszcza że z ciocią i wujkiem mam okazję widywać się bardzo rzadko. Z Olą jeszcze rzadziej.
 Mm nadzieje, żę was nie zanudziłam moim wywodem na temat moich wakacji. Piszcie w komentarzach gdzie wy byliście, wybieracie się, albo ogólnie co robicie w te jakże upalne lato:)

wtorek, 22 lipca 2014

Tag: Mój pierwszy raz

Część wszystkim!
Dzisiaj przychodzę do was z moim pierwszym tagiem a mino wicie moje wszystkie pierwsze razy.
1. Czy rozmawiasz jeszcze ze swoją pierwszą miłością?
Nie mam jak rozmawiać z moją pierwszą miłością bo jej nigdy nie miałam.
 
2. Jaki był twój pierwszy napój alkoholowy.
 Gdy miałam jakieś 7 lat tata pozwolił wypić mi piankę z piwa, ale nie wiem czy to się liczy

3. Jak była twoja pierwsza praca?
Nie wiem czy malowanie paznokci mojej cioci za pieniądze się liczy. 
 


4. Jaka była pierwsza osoba, która do Ciebie dziś napisała?
To była dziewczyna z Twittera. Życzyła mi wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń itd:)

5. Jaka była pierwsza osoba, o której dziś pomyślałaś?
Sądzę, że o mojej przyjaciółce Wiktorii
 
6. Gdzie po raz pierwszy leciałaś samolotem?
Nigdy nie leciałam samolotem.

8. Kto był pierwszą osobą, z którą dziś rozmawiałaś?
Mój tata

9. Co było pierwszą rzeczą jaką dzisiaj zrobiłaś?
Gdy się obudziłam od razu weszłam na Twittera ( tak jestem uzależniona) 
 


10. Jaki był pierwszy koncert, na którym byłaś?
Nie pamiętam

11. Pierwsza złamana kość.
Nigdy nie złamałam żadnej kości

12. Pierwszy piercing.
W uszach. Miałam chyba 5 lat. Bałam się okropnie, ale mama powiedziała że na święta Bożego Narodzenia mam mieć przekute uszy.

 

13. Pierwsze państwo za granicą, do którego pojechałaś.
Wielka Brytania:)
 
14. Pierwszy film, który pamiętasz.
Chyba "Gdzie jest nemo"
 
15. Pierwsza uwaga w dzienniczku.
Nigdy nie miałam dzienniczka, ale taką słowną uwagę to dostałam chyba od mojej wychowawczynie w klasie 3 za gadanie na lekcji:)
 
Mam nadzieje, że zbytnio was nie zanudziłam. Zapraszam do komentowania i obserwowania:)